Wciąż trwa poszukiwanie Sebastiana Majtczaka – domniemanego sprawcy tragicznego wypadku
Pomimo upływu czasu, policja nie zrezygnowała z poszukiwań Sebastiana Majtczaka. Jest on podejrzany o spowodowanie tragicznego zdarzenia drogowego, w którym doszło do kolizji pomiędzy jego samochodem marki BMW a pojazdem KIA. W wyniku tego zdarzenia, rodzina podróżująca koreańskim autem zginęła. W ich samochód uderzył bowiem w barierki bezpieczeństwa i doszło do pożaru.
Łódzka policja, walcząc z czasem, udostępniła w miniony piątek portret podejrzanego. Śledczy borykają się z problemem zaginięcia Majtczaka, co uniemożliwiło im postawienie mu zarzutów. W tej sytuacji wyemitowany został list gończy oraz Europejski Nakaz Aresztowania. Równocześnie śledczy skierowali do Interpolu tzw. „czerwoną notę”.
Tajemnicze zaginięcie Majtczaka budzi wiele pytań. Czy możliwe jest, że wykorzystał swoje niemieckie obywatelstwo i paszport, aby uciec? „Czerwona nota” Interpolu to specjalne zgłoszenie skierowane do organów ścigania na całym globie. Jego celem jest zlokalizowanie osoby podejrzanej i jej tymczasowe aresztowanie, oczekujące na ewentualną ekstradycję. To jednak nie to samo co międzynarodowy nakaz aresztowania.
Policja wciąż nie ma informacji o miejscu pobytu Majtczaka, który pochodzi z Łodzi, ale urodził się w niemieckim Bonn i posiada również niemieckie obywatelstwo. Anna Maria Żukowska, posłanka Nowej Lewicy, wyraziła przypuszczenie, że Majtczak może przebywać na Dominikanie. Polska nie ma jednak podpisanej umowy ekstradycyjnej z tym krajem, co komplikuje sytuację.