Zgierz upamiętnił tragiczne wydarzenia z czasów II wojny światowej: masowe egzekucje Polaków przez niemieckiego okupanta
Mieszkańcy Zgierza uczcili pamięć stu Polaków, którzy padli ofiarą mordu dokonanego przez Niemców 82 lata temu w ich mieście. Było to najkrwawsze działanie Niemiec przeciwko Polakom na terenie Kraju Warty podczas drugiej wojny światowej. Zwłoki nieznanym z imienia ofiarom zostały pochowane w mogile masowej, usytuowanej w bliskim otoczeniu lasu.
Wydarzenie, które zapoczątkowało te tragiczne wydarzenia miało miejsce 6 marca 1942 roku. Józef Mierzyński, człowiek aktywnie zaangażowany w działalność polskiego ruchu oporu, zastrzelił dwóch agentów Gestapo. Mierzyński, były żołnierz z okresu przedwojennego, stacjonował w Zgierzu.
Po tym incydencie, niemieccy okupanci postanowili surowo ukarać Polaków i odstraszyć innych, którzy mogliby myśleć o podjęciu podobnej akcji. Dokładnie wyselekcjonowano osoby przeznaczone do egzekucji i wybrano miejsce znane jako plac Stodół. Większość skazańców pochodziła z więzienia Radogoszcz, ale wśród nich byli też działacze niepodległościowi z różnych stron Polski.
Maciej Rubacha, reprezentujący Muzeum w Zgierzu, podkreślił, że wśród ofiar byli głównie polscy bojownicy o niepodległość, często aresztowani podczas masowych zatrzymań przeprowadzanych przez Niemców jesienią 1941 roku.